powrót  

Opracowanie:
Piotr Rościszewski
44-121
Gliwice, ul. Kozielska 57/17
tel. 0-32/238-32-90
e-mail: zw_prosciszewski@poczta.onet.pl
            p_ros@o2.pl

ŚLĄSKA SIEĆ TRAS ROWEROWYCH RAPORT 2003
WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE

Minęło pięć lat odkąd Śląski Związek Gmin i Powiatów w Katowicach (wówczas jeszcze Związek Gmin Górnego Śląska i Północnych Moraw) rzucił hasło opracowania i wdrożenia projektu „Rowerem po Śląsku”, którego jednym z elementów miało być doprowadzenie do powstania Śląskiej Sieci Tras Rowerowych.

Zgodnie z tym projektem Śląska Sieć Tras Rowerowych powinna mieć następujące elementy:

-        turystyczne trasy rowerowe,

-        ścieżki rowerowe i ciągi pieszo-rowerowe, wydzielone na jezdni pasy dla rowerów i inne ulice przyjazne dla roweru,

-        infrastruktura rowerowa (oznakowanie, parkingi, systemy zabezpieczeń).

Niewątpliwie opracowanie sieci tras rowerowych wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu, a w szczególności zapotrzebowaniu turystów. Jazda drogami przeznaczonymi dla samochodów jest uciążliwa i niebezpieczna. Ciekawe i bezpieczne trasy dla rowerów – zwane popularnie ścieżkami rowerowymi – stają się niezbędne. Zazwyczaj trasy rowerowe prowadzą drogami leśnymi i polnymi, a także innymi istniejącymi drogami o małym ruchu samochodowym. Tylko w nielicznych przypadkach – z uwagi na duży koszt ich budowy – są to typowe ścieżki rowerowe, to znaczy drogi przeznaczone wyłącznie dla rowerów.

We współpracy ze Śląskim Związkiem Gmin i Powiatów wykonałem w 1999 r. koncepcję turystycznych tras rowerowych Śląskiej Sieci Tras Rowerowych, która zgodnie z zapewnieniami dyrektora biura Związku miała stanowić podstawę działania dla wszystkich gmin i powiatów członkowskich, a także miała stanowić podstawę do rozmów z analogicznymi samorządami województw sąsiadujących z woj. śląskim, a w szczególności z woj. opolskim i woj. małopolskim. Z dystansu pięciu lat można śmiało stwierdzić, że projekt „Rowerem po Śląsku” drepcze w miejscu. Tylko kilkanaście gmin podjęło działania zgodne z tym projektem, a tylko w nielicznych przypadkach powstały trasy, które mają swoją kontynuację w gminie sąsiedniej. Nie dały dobrego przykładu nawet te gminy, których przedstawiciele wchodzą w skład zarządu ŚZGiP.

Projekt „Rowerem po Śląsku” został zbojkotowany przez Związek Gmin Jurajskich, który nadal realizuje swój własny projekt „kółeczek po gminach” z lokalnym oznakowaniem odbiegającym od norm ogólnopolskich i europejskich. Agencja Rozwoju Lokalnego „Agrotur” w Krupskim Młynie, która miała m.in. rozwijać turystykę rowerową, wykpiła się sianem, wydając mocno niedopracowany przewodnik „Odyseja Rowerowa”, w którym trasy do oznakowania zastąpiono trasami proponowanymi przez autora tego przewodnika. Dziwi postawa ŚZGiP, który to nieudolne działanie rzekomo zaakceptował.

Po upływie pięciu lat okazało się, że projekt „Rowerem po Śląsku” realizowany jest prawidłowo praktycznie tylko tam, gdzie jednym ze współrealizatorów jest PTTK. Należy nadmienić, że PTTK jest jedyną organizacją, liczącą się w skali ogólnopolskiej, która tam gdzie to jest możliwe podejmuje się projektowania i wykonawstwa rowerowych szlaków turystycznych. Z niewiadomych przyczyn Śląski Związek Gmin i Powiatów unika współpracy z Klubem Znakarzy Tras Turystycznych przy Oddziale PTTK w Pyskowicach, którego zadaniem jest m.in. doprowadzenie do powstania wymienionej powyżej Śląskiej Sieci tras Rowerowych, a dyrektor biura tego Związku nie odpowiada na korespondencję, chociaż zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego jest to jego obowiązkiem. Można domniemywać, że w ten sposób Związek Gmin unika zajęcia stanowiska wobec gmin członkowskich i „Agroturu”, które za społeczne pieniądze wykonują projekty rozbieżne z projektem „Rowerem po Śląsku”, a nierzadko też nikomu nie służące trasy do odfajkowania w sprawozdaniu.

Oznakowanie tras rowerowych stanowi swoistą mozaikę. Na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej są to wycofane przez PTTK w 1996 r. kolorowe symbole kolarzy na tle białych kwadratów. Zaletą tego systemu jest jego taniość, natomiast system ten jest zupełnie nieprzydatny na drogach publicznych o nawierzchni asfaltowej, przez co trasy te mają charakter swoistej „partyzantki turystycznej” realizowanej przez Oddziały PTTK w Częstochowie i Zawierciu we współpracy ze Związkiem Gmin Jurajskich. Na uwagę zasługują tu działania Klubu Osiedlowego PTTK M-2 w Myszkowie, który przy współpracy ze Starostwem Powiatowym doprowadził do powstania w tym rejonie tras rowerowych z prawidłowym oznakowaniem ogólnopolskim.

W Gliwicach trasy posiadają oznakowanie lokalne z drogowskazami, których elementem jest miniatura znaku drogowego „droga dla rowerów”. W Tychach ścieżki rowerowe nie posiadają drogowskazów – można się po nich poruszać korzystając z planu miasta wydanego przez PGK Katowice.

Urząd Miejski w Katowicach oznakował kilka tras, jednakże pierwsze z nich zostały oznakowane nieprawidłowo. Żenujący jest brak jakiejkolwiek koordynacji i współpracy pomiędzy wydziałami tego urzędu. Przy modernizacji jednego ze skrzyżowań wykonano ścieżkę rowerową, a znaki trasy nadal stoją przy jezdni, niezgodnie z Kodeksem Drogowym. Tworzy się następne trasy, zapominając o konieczności wymiany złego oznakowania na prawidłowe.

Najbogatszą sieć tras rowerowych zrealizował Euroregion „Śląsk Cieszyński”, gdzie po polskiej stronie granicy powstało blisko 400 km tych tras. Zgodność z projektem „Rowerem po Śląsku” można zawdzięczać wyłącznie współpracy działaczy PTTK z Jastrzębia Zdroju zaangażowanych w realizację rowerowych szlaków turystycznych.

W Śląską Sieć Tras Rowerowych wplatają się trasy międzynarodowe sieci EuroVelo - European Cyclists’ Federation z siedzibą w Brukseli. Przez teren woj. śląskiego przebiega projektowana trasa R4, oznakowana dotychczas od granicy państwowej w Chałupkach do Strumienia oraz od Łąki koło Pszczyny do skraju Woli w gminie Miedźna. Gminy Pszczyna i Miedźna z uwagi na wstrzymanie się z ukończeniem oznakowania swoich odcinków trasy praktycznie zmarnowały wykonaną pracę.

Dużą szansą dla rozwoju turystyki w woj. śląskim są dalsze międzynarodowe trasy rowerowe, ale ich ostateczny przebieg będzie zależeć od aktywności gospodarzy terenu. Są dwie koncepcje przebiegu trasy R11 pomiędzy Krakowem a Warszawą, jedna z nich proponuje poprowadzenie trasy przez Kazimierz Dolny, a druga – przez Częstochowę. Wobec braku aktywności Śląskiego Związku Gmin i Powiatów oraz Związku Gmin Jurajskich może się zdarzyć, że trasa R11 zostanie poprowadzona z pominięciem Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Cenna jest inicjatywa fundacji GREENWAYS, która proponuje wszechstronne przygotowanie i oznakowanie trasy rowerowej Kraków – Wiedeń.

Łącznie na terenie woj. śląskiego zarejestrowałem istnienie co najmniej 1900 km znakowanych turystycznych tras rowerowych i ponad 70 km ścieżek rowerowych. Plany na najbliższy okres zakładają oznakowanie kolejnych 350 km turystycznych tras rowerowych.

Należy zauważyć, że tylko nieliczne z tras rowerowych oznakowało PTTK z dotacji uzyskanych za pośrednictwem Zarządu Głównego Towarzystwa. Większość sfinansowały urzędy gmin lub starostwa powiatowe, niekiedy przy pomocy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W rejonie Cieszyna znaczną część środków finansowych uzyskała strona czeska z funduszy PHFARE.

WOJEWÓDZTWO OPOLSKIE

Z uwagi na brak aktywności Śląskiego Związku Gmin i Powiatów w Katowicach, pod egidą Klubu Znakarzy Tras Rowerowych przy Oddziale PTTK w Pyskowicach opracowałem koncepcję Śląskiej Sieci Tras Rowerowych dla woj. opolskiego, a właściwie jego jednego elementu, jakim są turystyczne trasy rowerowe. Odnoszę wrażenie, że mieszkańcy i gminy Opolszczyzny są bardziej zainteresowani turystyką rowerową, niż w woj. śląskim. Moją koncepcją zainteresowało się Biuro Planowania Przestrzennego w Opolu, uznając ją za zalecaną do realizacji na terenie całego województwa.

Znakowane turystyczne trasy rowerowe znajdują się na terenie 24 gmin, a kolejne 10 gmin przymierza się do ich realizacji w 2004 r.

Oznakowanie tras rowerowych nie jest jednolite, ale większość znaków przypomina znaki stosowane przez PTTK. Problematyczne jest uważanie za oznakowaną najstarszej z nich – trasy nr 51 „Szlakiem Drewnianych Kościołów”, ponieważ w znacznej części trasa ta prowadzi głównymi drogami, a znaki R-1 należą na tej trasie do rzadkości. Trasę tą oznakował Oddział Miejski PTTK w Opolu, gdy nie było jeszcze ogólnopolskich standardów dla tras rowerowych. Należy się spodziewać, że przebieg tej trasy i jej oznakowanie zostaną wkrótce poprawione.

Najbogatszą sieć tras rowerowych zrealizowało porozumienie komunalne siedmiu gmin w dolinie Małej Panwi, gdzie przy pomocy finansowej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu powstało 370 km tras z prawidłowym oznakowaniem. Stosunkowo dobrze zostały oznakowane Trasa „Opawice” z Głogówka do przejścia granicznego w Wiechowicach oraz trasy wokół Lubrzy i Białej Prudnickiej, jednakże znaki ustawiono zbyt rzadko i w sposób kuszący chuliganów, którzy te oznakowanie szybko przerzedzili, uniemożliwiając korzystanie z tych tras.

Dość dobrze została oznakowana krótka trasa Kluczbork – camping w Bąkowie, chociaż oznakowania jest zupełnie nietypowe – niebieskie tabliczki drogowskazowe ze strzałkami i nazwą celu podróży. Trudna do przebycia jest trasa rowerowa Gór Opawskich, gdzie znaki malowane nie zostały uzupełnione znakami metalowymi na słupkach, a poza tym pomimo upływu kilku lat i wydaniu kilku map istnienie tej trasy jest nadal utajnione i ogranicza się do schematycznej kreski na stronie internetowej Głuchołaz.

Również w woj. opolskim w Śląską Sieć Tras Rowerowych wplata się trasa międzynarodowa sieci EuroVelo. Koło Nysy przebiega projektowana trasa R9, oznakowana od granicy państwowej w Głuchołazach do granicy powiatu nyskiego koło Paczkowa. Oznakowanie ma tą samą wadę, co większość pozostałych tras – jest zbyt rzadkie i szybko uległo zniszczeniu.

Łącznie na terenie woj. śląskiego zarejestrowałem istnienie co najmniej 700 km znakowanych turystycznych tras rowerowych (nie licząc wymagającego przebudowy Szlaku Drewnianych Kościołów, plany na najbliższy okres zakładają oznakowanie kolejnych 350 km turystycznych tras rowerowych. Trudna do oszacowania jest ilość ścieżek rowerowych, które budowane są przy drogach krajowych i wojewódzkich w czasie ich modernizacji.

Żadna z tras rowerowych nie została oznakowana z dotacji uzyskanych przez Zarząd Główny PTTK. Większość tras sfinansowały urzędy gmin lub starostwa powiatowe, zazwyczaj przy pomocy funduszy z Unii Europejskiej lub Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

WNIOSKI

Stale rosnący ruch rowerzystów na wykonanych trasach, a także rzesze turystów poszukujących ciekawych tras rekreacyjnych i krajoznawczych wskazują na to, że znakowanie tras rowerowych jest potrzebne.

Trasy projektowane i wykonywane pod nadzorem osób związanych z PTTK (m.in. Gliwice, Jastrzębie Zdrój i Rybnik) najlepiej spełniają swoją rolę. Poważnym problemem jest namówienie sąsiadujących ze sobą gmin lub powiatów na kontynuowanie rozpoczętych prac w sąsiedztwie.

Nie powinno mieć miejsca wykonywanie tras rowerowych bez dokumentacji lub z dokumentacji fragmentaryczną, ponieważ utrudnia to prowadzenie prawidłowej polityki informacyjnej, narażając gminy na dodatkowe koszty z powodu ukrytego wielokrotnego wykonywanie tych samych czynności – każdy wykonawca prac przy trasie lub autor informacji o trasie musi uwzględniać w kalkulacji ponowne wykonywanie obliczeń dotyczących zakresu prac i kilometrażu trasy.

Powtarzają się dawne zaniedbania. Wykonane trasy nie są często należycie promowane. Tyle tylko, że dawniej brak informacji o szlakach wynikał z braku limitu papieru na mapy i przewodniki, a teraz można to wytłumaczyć wyłącznie nieudolnością inwestorów. Widzę tu pole do popisu dla PTTK, które może zewidencjonować istniejące trasy i ich aktualny stan przydatności dla turystów, a następnie promować je poprzez właściwe, wszechstronne upowszechnianie informacji we wszelkiego typu wydawnictwach i Internecie. A jest co inwentaryzować i promować. Łącznie w woj. śląskim i woj. opolskim jest już co najmniej 2600 km znakowanych turystycznych tras rowerowych, a już w 2004 r. ich kilometraż może przekroczyć 3300 km.

Słupki stalowe, do których mocowane jest oznakowanie, powinny być zabetonowane w gruncie, a same słupki częściowo zalane od wnętrza betonem, co znacznie ograniczy możliwość ich kradzieży lub zniszczenia przez chuliganów. Dobrą metodą jest zastępowanie – tam gdzie to jest możliwe – słupków stalowych drewnianymi lub malowanie znaków na drzewach na terenach leśnych.

Znaki powinny być mocowane do słupków w sposób uniemożliwiający przekręcenie ich wokół słupa. Znaki powinny być przykręcone wprost do słupka lub dobrze umocowane obejmą. Większość wykonawców tego warunku nie spełnia! Znaki przyspawane na trwałe do słupa są niepraktyczne – metoda ta uniemożliwia mocowanie do jednego słupa kilku znaków, a także uniemożliwia prawidłowe mocowanie drogowskazów. Na części tras nie spotyka się drogowskazów, na niektórych znajdują się znaki przypominające drogowskazy, ale nie zawierające poprawnej treści. Większość tablic informacyjnych nie zawiera podstawowej informacji dotyczącej odległości pomiędzy poszczególnymi miejscowościami na trasach.

Polski system znakowania przewiduje stosowanie znaków R-2 do oznakowania tras międzynarodowych i znaków R-1 z paskami w pięciu kolorach. Stosowanie tego systemu ma sens, jeżeli nie traktuje się tych pasków jako dekoracji, ale wykonuje poszczególne trasy zgodnie z instrukcją znakowania wydaną przez PTTK. Zatrudnianie do tych prac osób nie przeszkolonych przez PTTK, a także osób, które stosują własne, odmienne zasady oznakowania powoduje z jednej strony straty gospodarcze, a z drugiej zniechęca do korzystania z tras przez osoby, które z powodu dezorientacji mogą łatwo zabłądzić.

Niedopuszczalne jest samowolne zmienianie ustalonych kolorów tras, jakie miało miejsce w Katowicach, a tym bardziej stosowanie na trasie na przemian znaków w dwóch kolorach zielonym i czarnym zamiast koloru czerwonego.

Oznakowanie tras na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej powinno być ujednolicone z siecią ogólnopolską.

Niepokojący jest zwyczaj ogłaszania przetargów na dokumentację lub wykonawstwo oznakowania tras rowerowych lub zlecanie takich prac bez sprawdzania kwalifikacji wykonawców w zakresie znajomości systemu znakowania turystycznych tras rowerowych. Z jednej strony powoduje to brak wykorzystania części osób przeszkolonych przez PTTK (m.in. przy pomocy finansowej Śląskiego Związku Gmin i Powiatów), a z drugiej powoduje marnowanie społecznych funduszy, których jest bardzo mało w porównaniu z potrzebami.

Cieszy duże zainteresowanie finansowaniem prac przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, bez których wykonanie oznakowania wielu tras byłoby niemożliwe. Szkoda tylko, że Fundusze te z końcem 2003 r. wycofały się z dotowania tego typu prac, ograniczając się do dotowania ścieżek przyrodniczych.